Jak kupowalismy bilety, to w brunei mielismy iec 10 godzin przerwy. Chcielismy sie wykapac w morzu itd...
A tu znowy tylko godzina na lotnisku.
Jesli ktos z was podrozowl kilka dni pociagiem , to poniej juz sie na pociag nie chialo patrzec. Podobne odczucia wlasnie mamy do samolotow.
Jeszcze 10 godzin w samolocie i bedxziemy w Nowej Zelandii.